TTG Polska Dziennik Turystyczny

4You nie rozliczyło się z Eurolotem

4You Airlines

Eurolot ma problem z odzyskaniem należności za usługi czarterowe realizowane dla spółki 4You Airlines. Zaległości dotyczą końcówki współpracy między podmiotami, niedoszła linia ma nieuregulowane dotąd faktury za część rejsów z sierpnia.

Przypomnijmy, że 5 listopada w trybie nagłym Rada Nadzorcza Eurolotu odwołała prezesa zarządu, pozostawiając jednak pozostałych jego członków na stanowiskach, a stery spółki przekazała dotychczasowemu członkowi zarządu odpowiadającemu za finanse firmy. A oficjalnym powodem odwołania Balcerzaka były właśnie pogarszające się finanse.

Podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji Skarbu Państwa, raptem dzień po odwołaniu Tomasza Balcerzaka, to właśnie p.o. prezesa Andrzej Juszczyński tłumaczył się z pogarszającej się finansowej sytuacji Eurolotu oraz doniesień dotyczącej niezbyt kolorowego finału „romansu” z 4YOU Airlines. Późną wiosną firmy Eurolot i 4You, podmiot tworzony m.in. przez właścicieli Biura Podróży Alfa Star i aspirujący do czarterowej – a jak się później okazało, także regularnej – linii lotniczej podpisały porozumienie o współpracy. Samoloty w barwach 4YOU Airlines – Airbusy wynajęte od ukraińskiego przewoźnika – zaczęły wozić pasażerów na wakacje do Egiptu, Tunezji, Turcji czy Grecji. Wszystkie rejsy były wykonywane z użyciem kodu (tzw. callsign) Eurolotu czyli „K2”. 4you nie miało licencji ani certyfikatu AOC, o które dopiero zaczęła czynić starania, w konsekwencji bezskutecznie.

– Konsekwentnie wprowadzamy w życie plan Eurolotu rozwinięcia działalności czarterowej w Polsce. To rynek przyszłościowy – obserwujemy stale zwiększające się zainteresowanie Polaków wyjazdami wakacyjnymi do „ciepłych krajów”. Dla naszej linii to szansa na rozwinięcie skrzydeł, dlatego tym bardziej cieszymy się ze współpracy z nowym przewoźnikiem 4You oraz biurem podróży Alfa Star, które możemy wspierać w rozpoczęciu działalności na rynku czarterów – mówił wówczas Tomasz Balcerzak, prezes zarządu Eurolot SA. Od początku model współpracy obu podmiotów budził nieco kontrowersji bądź zdziwienia, czasem niezrozumienie. Z drugiej strony jest on dosyć prosty: Eurolot sprzedaje swoją usługę z określoną marżą, gwarantującą linii zysk ze współpracy z 4You Airlines. Całe ryzyko biznesowe miał rzekomo brać na siebie właśnie 4You.

– Umowa jest bardziej skomplikowana. Polega ona na tym, że wynajmujemy przewoźnika do realizacji kontraktu czarterowego, ale umowę czarterową mamy z firmą 4YOU Airlines, de facto przewożąc pasażerów firmy Alfa Star – tłumaczył w czerwcu Tomasz Balcerzak, prezes Eurolotu. Szczegółów nie podawał, kryjąc się za tajemnicą handlową, co jest zrozumiałe. Balcerzak podkreślał, że mimo skomplikowanego modelu współpracy dla zarządzanej przez niego firmy to opłacalne przedsięwzięcie. – Marża dla państwowego przewoźnika jest stała, a koszty są przenoszone na 4You Airlines – podkreślał.

Współpraca na dobre ruszyła w czerwcu i trwała przez trzy miesiące wakacyjne do końca sierpnia. Jednak gdy w lipcu 4You Airlines ogłosiły, że poza działalnością czarterową od jesieni zamierzają rozpocząć regularne rejsy na kilkunastu kierunkach z Łodzi i Rzeszowa, Eurolot zapowiedział, że nie przedłuży umowy współpracy ze spółką. Wpływ na rozwód miały też problemy z działalnością operacyjną: w szczycie sezonu nie brakowało usterek Airbusów i nierzadko licznych nawet kilkunastogodzinnych opóźnień w realizacji rejsów. „W eter” poszła negatywna fama, która dotyczyła wyłącznie Eurolotu. Dziś zarząd Eurolotu tłumaczy, że zdecydowano się umowę kontynuować do końca wakacji i nie zerwano jej natychmiast, bo przewoźnik chciał dbać o dobro pasażerów i był świadomy tego, że pasażerowie zostaną na lodzie, a szkoda wizerunkowa jeszcze bardziej uderzy w Eurolot. I tylko w Eurolot.

Posłowie z komisji oczekiwali odpowiedzi na pytania o działalność Eurolotu ze spółką 4You Airlines, genezę tej współpracy jak również o ruchy, jakie podejmowano w tym zakresie przez resort skarbu, czyli właściciela linii. Wiceminister Baniak odpowiadał, że Eurolot był i wciąż jest w trudnej sytuacji finansowej i był zmuszony poszukiwać różnych sposobów na poprawę wyników finansowych, a wcześniej na zwiększenie przychodów. Model współpracy z nowopowstałym tworem miał to gwarantować. – Jednym z projektów był kontrakt czarterowy z 4You Airlines – wyjaśnił. Jak dodał, współpraca początkowo przebiegała bez większych zakłóceń, jednak gdy pojawiły się problemy MSP zleciło radzie nadzorczej Eurolotu audyt działalności czarterowej – tłumaczył wiceminister posłom.

Dodał przy tym, że opracowany przez radę nadzorczą raport – w ocenie Ministerstwa Skarbu Państwa – wymagał uzupełnienia i obecnie jest to wykonywane. Baniak tłumaczył, że trwają negocjacje między podmiotami w kwestii rozliczenia zaległości z jednoczesnym przygotowywaniem się Eurolotu do podjęcia kroków windykacyjnych. Dług 4You Airlines wobec Eurolotu nie różni się zbytnio od hipotetycznych innych należności od podmiotów współpracujących z regionalną linią. Jeżeli należności nie zostaną uregulowane, sprawa trafi do sądu, ten wyda nakaz zapłaty, po uzyskaniu klauzuli wykonalności egzekucją należności zajmuje się komornik lub w przypadku postępowania upadłościowego u zobowiązanego – syndyk. Pytanie, czy 4You Airlines posiada jakiekolwiek środki finansowe czy inny ruchomy bądź nieruchomy majątek, co raczej jest mało prawdopodobne. Kapitał spółki liczy raptem kilkaset tysięcy złotych, choć nie należy tego łączyć z majątkiem firmy. W przypadku gdy ta jest niewypłacalna za długi odpowiadają wspólnicy, jednak wyłącznie do wysokości wniesionego kapitału (a więc łącznie do 600 tys. zł). Za to całym swoim majątkiem do wysokości zobowiązań spółki odpowiadać może zarząd pod warunkiem, że udowodni się zarządowi, iż mimo złej sytuacji w firmie nie złożył w stosownym czasie do sądu wniosku o upadłość zarządzanego podmiotu. Cały proces może potrwać nawet kilka lat.

– Spółka rozważa rożne scenariusze działań na dalszych etapach, aby w pełni zabezpieczyć interesy Eurolotu w dochodzeniu swoich praw do należności – poinformował Andrzej Juszczyński, pełniący w miejsce odwołanego Balcerzaka stanowisko prezesa zarządu Eurolot.

Posłowie z sejmowej komisji zadawali ministrowi i zarządowi linii wiele pytań, m.in.o to, jaka jest wysokość zaległości 4You Airlines na rzecz Eurolot, czy zarząd Eurolot realizował płatności na rzecz osób trzecich w imieniu 4You i na jakie kwoty, kto był inicjatorem rozmów dotyczących współpracy spółek i jakie są szanse odzyskania zainwestowanych pieniędzy. Dopytywano ilu pracowników Eurolotu było zaangażowanych w przygotowanie projektu współpracy z 4You Airlines i przez jaki czas. Dociekano czy Eurolot wspierał 4You Airlines w rekrutacji stewardes, organizacji obsługi technicznej, cateringu, hoteli, planowania lotów i marketingu oraz w zakresie negocjacji z innym spółkami Skarbu Państwa, samorządami czy portami lotniczymi. Na większość pytań wiceminister Baniak chce odpowiedzieć pisemnie przyznając jednocześnie, że na część z nich będzie zmuszony udzielić odpowiedzi odmownej z uwagi na tajemnicę handlową.

Tym samym nie są znane oficjalnie kwoty zaległości, jakich od 4You Airlines domaga się Eurolot. I pewnie oficjalnie nigdy poznane nie będą.

Źródło: Aeronews

Podziel się tą wiadomością ze znajomymi:

Zobacz także:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *