TTG Polska Dziennik Turystyczny

Jedziemy nad morze

Wakacje 1939
W Sopotach na piasku [podpis według oryginalnego nadruku na rewersie pocztówki], lata 1910–1914. foto: zbiory Biblioteki Narodowej
W pełni lata 1939 pogoda była wybitnie plażowa. W nadbałtyckich letniskach – tłok. Korespondent „Kuriera Warszawskiego” 16 lipca tego roku donosił z Półwyspu Helskiego: Tropikalne upały panujące nad całym wybrzeżem morskim nie przeszkodziły żądnym odpoczynku i kuracji. Pensjonaty i wille nie tylko nie mogą już narzekać na puste pokoje, ale przeciwnie, mają teraz kłopot z umieszczeniem rodzin lub pojedynczych osób (…).

Bałtyckie oczarowania Polaków

Na spacer po plaży i nie tylko zabiera nas w swoim reportażu filmowym z 1938 roku Mieczysław Bil-Bilażewski. Szlakiem mew to prawdziwie magiczna i zabawna podróż w czasie, dzięki której można poczuć atmosferę przedwojennego wywczasu nad Bałtykiem. Poznajemy atrakcje Orłowa i wsi letniskowych na Helu – niektóre w sezonie ożywały tak bardzo, że przemieniały się w urokliwe miasteczka.

Zaglądamy do latarni morskiej na Helu i możemy zobaczyć, jak wygląda ówczesna żarówka o mocy trzech tysięcy watów i jak działają specjalne lustra, dzięki którym jej światło leci hen daleko w morze. Wątki obyczajowo-towarzyskie najlepiej ilustruje wizyta z kamerą w Juracie. Bilażewski pokazuje masyw nadmorskiego kasyna, długonogie panie zmierzające dokądś na swych wysokich obcasikach ulicą Ratibora. To przy tej ulicy – w domu na rogu Mestwina i Ratibora – zatrzymywał się, goszcząc w Juracie, marszałek Rydz-Śmigły. Juracki adres ministra Becka to Mestwina 16, a nieopodal miał także swój dom czekoladowy potentat Jan Wedel.

Wakacje 1939
Ulgę w upalne dni przynosi bogata oferta sportów wodnych. foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

W sąsiedztwie szefa polskiej dyplomacji mieszkał również inny potentat, współzałożyciel koncernu „Siła i Światło”, który wybudował podwarszawską EKD (Elektryczną Kolej Dojazdową). Tym człowiekiem biznesu jest Janusz Regulski. W listopadzie 1939 będzie świadkiem na ślubie częstej bywalczyni Juraty – Lody Halamy z Georges’em Golembiowskim. To pewnie Loda Halama z zawrotną szybkością i niezwykle wysoko szybuje w filmie Bilażewskiego na huśtawce.

Dalej podczas tego filmowego spaceru mijamy hotel „Lido” i wybudowane w latach 30. nad „dużym” i „małym morzem” pensjonaty. Na przykład istniejącą do dzisiaj „Floridę”, której gościom nie przeszkadzała bliskość stacji kolejowej. Inna rzecz, że pociągi nie zaczynały wtedy przejeżdżać przez Juratę o czwartej nad ranem. Poza modernistycznym hotelem i pensjonatami oglądamy na ekranie większe i mniejsze wille z charakterystycznymi dla Juraty lekko spadzistymi dachami oraz domeczki zwane campingowymi, z podobnymi dachami. Dla Juraty stworzono na przełomie lat 20. i 30. osobny styl. Starano się nie przenosić w morenowy pejzaż chałup ani domów podhalańskich, ale też nie powielać stylu holenderskiego. Reżyser zaprasza nas nawet do pracowni Wojciecha Kossaka ulokowanej w bungalowie przy ulicy Świętopełka. Mistrza, w tropikalnym hełmie i z fajką w zębach, widzimy przy pracy. Właśnie maluje w ogrodzie.

Bilażewski utrwalił na filmowej taśmie obyczaje i rytuały nadmorskich miejscowości, wraz z wyśmiewanymi przez Magdalenę Samozwaniec wyborami „Miss plaży”. Miss Jastarni, Miss Juraty, Miss Jastrzębiej Góry brzmi dobrze – konstatowała humorystka – ale Miss Chałup? Przed kamerą spacerują panie zgrabne, dostojniejsze wylegują się jak foki. Panowie prezentują dziwne czapki, płaszcze kąpielowe i slipy.

Perła w koronie

Perłą w koronie bałtyckich kurortów był Sopot, który na mocy traktatu wersalskiego przynależał do Wolnego Miasta Gdańska.

Zwykle oblegany, tętniący życiem i oferujący ekskluzywne rozrywki – tym razem w sezonie letnim nie przeżywał najazdu turystów, nie było tłumów. Bo tego lata wakacyjny klimat w kurorcie zakłócały złowróżbne znaki. Flagi ze swastyką na ulicach i bojówki skutecznie odstraszały przed wysiadaniem w Gdańsku lub Sopocie jadących slipingami lub mknących lukstorpedą do Gdyni i dalej na Hel. Latem 1939 roku – wedle danych Muzeum Historii Polski – do Sopotu zawitało zaledwie 2 tysiące gości!

Wakacje 1939
Rodzinne plażowanie w Sopocie, początek XX wieku. foto: zbiory Biblioteki Narodowej

W letnim numerze „Wiadomości Literackich” z 1939 roku poetka i pisarka Wanda Melcer wracała do swoich sopockich wakacji z czasu dzieciństwa: Nie było jeszcze wtedy ruletki, ale Sopoty pulsowały życiem, a ja miałam lat dwanaście. Do wody wchodziło się w dziwacznych kostiumach kąpielowych z szorstkiej, czarnej materii, z rękawami poniżej łokcia, z kołnierzykiem pod szyję, w długich pantalonach za kolana, obszytych falbaną w ząbki, którą lamowała biała, wełniana tasiemka.

Kasyno w Sopotach, jak w trzy lata potem kasyno w Montreux, stało się symbolem światowego życia. Pamiętam wielką fontannę, która w noce festynów paliła się różnokolorowym, bengalskim ogniem. Była to widocznie nowość, wszyscy zachwycali się barwistym wodotryskiem (…). Noc, okna pełne światła, otwarte wokoło, i nieprzeliczone tłumy w kasynowym czworoboku.

Sopot, administracyjnie należący do Wolnego Miasta Gdańska, dla Polaków był taką samą „zagranicą”, jak i dla Niemców, ale jednak Niemcy stanowili większość mieszkańców. Z drugiej strony międzywojenny rozwój zawdzięczał Sopot przynajmniej w połowie Polakom, gdyż oni stanowili połowę ogromnej rzeszy gości napływających do tej nadbałtyckiej perełki. A snobizm na ten kurort – z jego kasynem, kortami tenisowymi, maneżem, turniejami tenisowymi i zawodami hippicznymi – nie minął wśród polskich elit i plutokracji nawet po Hallera zaślubinach z morzem i budowie polskich miejscowości wypoczynkowych na krótkim odcinku suwerennie ojczystego wybrzeża. Trudno się dziwić. Na imprezy nazwane „tygodniem sportu”, ale i w innych sezonach do Sopotu przyjeżdżały koronowane głowy i książęta krwi.

Anna Lisiecka
fragment książki „Wakacje 1939”

 

 

 

 

 

 

 

 

MUZA SA
00-833 Warszawa ul. Sienna 73
tel. +48 22 62 11 775
e-mail: info@muza.com.pl
www.muza.com.pl

Podziel się tą wiadomością ze znajomymi:

Zobacz także:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *