TTG Polska Dziennik Turystyczny

Nowe logo Polski

Nowe logo Polski

Nowe logo Polski zadebiutowało w telewizji CNN. Na razie jednak to tylko znak graficzny, który Rada Promocji Polski ma zatwierdzić na najbliższym posiedzeniu.

Pierwszy 30-sekundowy spot promujący Polskę w najnowszej rządowej kampanii widzowie CNN zobaczyli we wtorek rano. Film pokazuje kraj i jego mieszkańców oczami i obiektywem Chrisa Niedenthala, fotografa, który w stanie wojennym wykonał legendarne zdjęcie transportera opancerzonego pod budynkiem kina Moskwa z plakatem promującym „Czas Apokalipsy” nad wejściem.

Kampania promująca Polskę za granicą trwa od 12 maja. Okazją do jej przeprowadzenia są trzy wielkie rocznice: 25-lecie odzyskania przez Polskę wolności, 15-lecie przystąpienia do NATO i 10-lecie wejścia do Unii Europejskiej. Pierwsze plakaty pojawiły się w Londynie i właśnie tam zadebiutowało jej główne hasło „Polska. Spring into”. Kończy ono również spot w CNN, BBC, Eurosport i SkyNews, ale tu towarzyszy mu znak składający się z pięciu czerwonych ukośnych kresek na białym tle.

To nowe logo Polski, które przygotowała brytyjska firma doradcza Saffron Brand Consultants. I jeden z ostatnich projektów Wally’ego Olinsa, założyciela Saffronu i znanego na całym świecie specjalisty od budowy marek krajów, regionów i miast. Zmarł 14 kwietnia w wieku 84 lat, półtora miesiąca przed rozpoczęciem kampanii reklamowej.

Przygoda Saffrona z Polską ciągnie się od ponad 10 lat. To właśnie Wally Olins był autorem idei przewodniej promocji Polski pt. „Twórcze napięcie”, którą opracował w 2004 r. na zlecenie Krajowej Izby Gospodarczej. Wówczas prace nad strategią promocji kraju finansowało Ministerstwo Gospodarki. Jednak mijały lata, kolejne rządy, a „twórcze napięcie” słabło.

W międzyczasie poszczególne ministerstwa, agendy rządowe i organizacje tworzyły własne logotypy promujące Polskę za granicą. – Jako środowisko zajmujące się komunikacją nie uważaliśmy tej sytuacji za normalną, bo z różnych badań wynika, że nawet do 30 proc. postrzeganej wartości produktów stanowi reputacja kraju, z którego pochodzą – zaznacza Anna Zimecka ze Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR, do którego należą agencje reklamowe i domy mediowe.

To właśnie z inicjatywy branży marketingowej powrócono do pomysłu Olinsa i rozmów z Saffronem w zeszłym roku. SKM SAR i Związek Firm Public Relations stworzyły „Zasady komunikacji marki Polska” przyjęte przez Radę Promocji Polski, do której wchodzą ministrowie rządu.

Według naszych nieoficjalnych informacji logo kosztuje blisko milion złotych. Na razie jednak jego zakup nie został sfinansowany ze środków publicznych. SKM SAR zamierza przeprowadzić zbiórkę pieniędzy wśród firm za pośrednictwem organizacji biznesowych, jak np. Lewiatan czy Business Centre Club. – Logo musi być dobrem publicznym, jego właścicielem nie powinna być żadna organizacja środowiskowa. Uważam, że pozyskanie od firm miliona złotych na coś, co ma zostać oficjalnym logotypem kraju, jest realne – mówi szef jednej z największych agencji PR i uczestnik prac nad strategią promocji naszej marki narodowej.

Alternatywnym scenariuszem jest pozyskanie środków na Kickstarter.com – największym serwisie finansowania społecznościowego. Jednak reakcje na nowe logo mogą być mieszane. Grafika odwołuje się wprawdzie do Polski poprzez barwy narodowe i kształt, jednak nie każdy odbiorca jest w stanie to odczytać. Pojawiają się skojarzenia m.in. z bandażami.

Jeśli Rada Promocji Polski nie zatwierdzi nowego logotypu podczas swego czwartkowego posiedzenia, stanie się ono jednym z wielu znaków używanych przez polskie urzędy w promocji zagranicznej.

wyborcza.pl

Podziel się tą wiadomością ze znajomymi:

Zobacz także:

21 odpowiedzi

  1. Nowe logo wymaga jeszcze dopracowania, ale to krok we właściwym kierunku. Natomiast administracyjnie zakazałabym stosowania tej graficznej kakafonii znaków, stosowanej przez POT. Gdy się wejdzie na stronę http://www.pot.gov.pl to można dostać oczopląsu! A tak na marginesie – to wstyd, żeby agencja rządowa miała stronę na tak żenującym poziomie merytorycznym i technicznym.

    1. Doktorantka ma rację, strona. http://www.pot.gov.pl. , reklamowana jako. serwis Polskiej Organizacji Turystycznej, to obciach do kwadratu!!!
      Pomijam już kolorystykę w poetyce alkoholowego pawia, ale jej prędkość jest na poziomie komputerów sprzed ćwierćwiecza. Nieaktualne informacje, a pod częścią zakładek brak jakiejkolwiek zawartości.
      Apeluję do p. minister Katarzyny Sobierajskiej – proszę pogonić tych leniuchów do roboty!

    2. To chyba jakas paranoja!
      Dowiedzialem sie w Ambasadzie RP w Pekinie, ze Polska Organizacja Turystyczna przeprowadza w Chinach gigantyczna akcje reklamowa o wartosci dziesiatkow milionow zl. Wszedlem pod podany adres http://www.bolan.travel/zh , a tam poza strona glowna nic nie dziala. Wszystkie zakladdki sa martwe, czyli zero informacji!
      Czy Redakcja TTG moglaby powiadomic odpowiednie wladze – to przeciez miedzynarodowy skandal?!

      1. Z ciekawości sprawdziłem inne wersje językowe. Większość jest mało interaktywna, a pod niektórymi zakładkami nic nie ma. Jeżeli jest jakaś zawartość, to objaśnienia są w jęz. polskim /w wersji chińskiej też!/. Wygląda na to, że słynna afera informatyczna dotarła również do Polskiej. Organizacji Turystycznej.

    3. Ja też dorzucę spostrzeżenie z innej strony – przeglądałem ostatnio stronę http://www.poland.travel/en-us/ i chciałbym się dowiedzieć dlaczego na tej stronie – w dziale tour operators – http://www.poland.travel/en-us/by-plane/tour-operators, są podani tour operatorzy, ale spoza Polski?

      Strona ta, opłacana przez polskich podatników, w tym i polskich touroperatorów powinna promować przed wszystkim biura polskie i naszych rodzimych tour operatorów.

  2. Mi tam bardziej podoba się „kakofonia” na stronie POT, niż te kilka czerwonych kresek, które kosztuje milion… Czy to Picasso tworzył?

    1. czasami kilka prostych kresek jest lepsze, niż tłuściutkie aniołki latające na złotych chmurkach. ale co kto lubi. a z picassem to raczej nietrafione.

      1. Ja lubię jabłka. Jedni mają tulipany,inni wiśnie,a dlaczego Polska nie może mieć jabłka.Te czerwone kreski to największy szczyt durnoty.

  3. Logo przypomina położone SS co trochę źle się kojarzy.
    Zdecydowanie lepsze było to z drzewkiem, górami i wodą wokół słowa POLSKA.
    Przynajmniej sugerowało to co większość turystów przyjazdowych chce u nas
    widzieć i czuć – przyrodę. Austriackie koszary zwane przez niektórych Wawelem
    nikogo nie zachwycą, a bagna biebrzańskie z łosiami tak…

  4. Trochę jak SEAT w lustrze i po stłuczce… Jeśli się już dopatrzyć zarysu Polski to wrażenie jest, że to miejsce do przelatywania z prawej na lewą stronę i odwrotnie a nie zatrzymania się. Ładna czcionka i – jak rozumiem – słowo POLSKA jest częścią logo.

  5. Spot reklamowy jest bardzo dobry, pomysł nowej Polski tez jak najbardziej. Logo niestety nic mi nie mówi. Dla mnie ciekawsze i milsze w odbiorze jest logo z latawcem. Poza tym po wejściu na stronę polska.pl jest właśnie inne logo niż prezentowane – brak konsekwencji i wprowadzenie lekkiego chaosu. Mimo wszystko gratuluję akcji i życzę powodzenia.

  6. Czy każda władza na koniec swoich rządów musi zostawić po sobie ślad w formie nowego logotypu, a tu jeszcze za taką kasę, poproszę nazwisko autora, bo to chyba najwyższa światowa półka..

  7. Kształt Polski dość łatwo wpisać w kwadrat, dlatego ten podłużny prostokąt nie skojarzył mi początkowo się z mapą naszego kraju. Watpię więc, by kojarzył się obcokrajowcom. Właściwie nie kojarzy sie z niczym. Jako logo promujące Polskę jest troche zbyt zimne, zbyt serio i zbyt „bezemocjonalne”. Rozpisanie konkursu na projekt loga wśród polskich studentów byłoby, moim zdaniem, z większą korzyścią dla niego samego i budżetu. Czy naprawdę nawet logo musimy importować z zagranicy?

  8. Dotychczasowe logo turystyczne Polski ( Polska z drzewkiem itd.) powstało ze środków PHARE, koszt całego projektu z wdrożeniem, to było dokładnie 4.000,-EURO . Przetrwało w formie niezmienionej od 1997 roku. Mogę podać nazwiska i całą historię projektu. Ale nie to jest istotne. Wykonano je w stylu, jaki był wtedy modny. Ważnym elementem był fakt, że „mówiło” prawdę, a slogan wyrażał podwójne naturalny charakter wyboru Polski jako kraju odwiedzin. Odnosiło się do piękna kraju, jego przyrody i zapraszało sugerując, że naturalne jest aby chcieć taki kraj zobaczyć. Miało powodować marzenie i oczekiwanie u potencjalnego turysty. Jest trochę dziecinnie infantylne, ale jako takie budzi zaufanie. Można je wykonać w wielu technikach grafiki 2D i 3D. Podobało się na świecie, a w Polsce wiele osób przyzwyczaiło się do niego. Ponieważ nieco wyprzedzało czas, jest dalej akceptowalne. Oficjalna zmiana logo turystycznego Polski nic nie wnosi, za wyjątkiem wielu kosztów związanych z aktualizacją materiałów promocyjnych. Co do nowej grafiki i sloganu to moi poprzednicy ( w opiniach) już ocenili. Dobrze, że chociaż „nowi” zauważyli, że słowo POLSKA w różnych językach różnie się pisze i różnie brzmi i podtrzymali koncepcje promowania w oryginale, tj. Polska a nie np. Poland itd.
    Osobiście logo turystycznego Polski bym nie zmieniał. To obecne nie jest jeszcze tak powszechnie znane jak się w POT wydaje. Pieniądze potrzebne są na realne działania.
    P.S. literówki powstały w tel. kom.

  9. ED miałby rację, gdyby nasze turystyczne logo nie zostało w fatalny sposób „poprawione” przez prezesa Rafała Szmytke. Prawdopodobnie uznał, że być może w ten sposób jakoś zaistnieje w polskiej turystyce. Od powstałego w ten sposób bohomazu /czy jak ktoś określa powyżej: „graficznej kakafonii”/ wszyscy się zdecydowanie odcinają!

  10. ED ma rację, tak mi się wydaje chociaż koszt opracowania i przygotowania tego znaku rozpoznawczego Polski był chyba wyższy niż 4000 Euro. Nie jestem pewien. Szkoda, że ED nie ma odwagi podpisać się pod swoją informacją przenajmniej imieniem i pierwszą literą nazwiska. A co takiego pan Szmydkę zrobił poza tym że ten znak widziałem w kolorze złotym obok którego udzielał wywiadu. Proszę Evo napisz. Chętnie przeczytam, bo też sam coś wniosłem kiedyś do polskiego turystycznego LOGA.

  11. Z całym szacunkiem dla autora hasła: „Creative tension” czyli „twórcze napięcie” kojarzy mi się z posiedzeniem w toalecie…. a nie z Polską. To chyba jakaś ściema, którą kupili wówczas zachwyceni bałwochwalcy, bez najmniejszej refleksji nad hasłem, a teraz nad projektem logo. A to nie tak! Nie dogodzi się każdemu, ale jednak logo to jest coś co nam pokazuje kim jesteśmy, co sobą reprezentujemy. W czerwonych krechach nie ma ładunku intelektualnego i uczuciowego. To tylko zmazy. Popatrzcie na logo Hiszpanii (słońce, pomarańcza w jednym), logo Francji (rendez vous en France, Marianna). Wiele krajów nie ma logo, używają godła i barw. Moim zdaniem niezłe było logo polskiej prezydencji (płotek ze strzałek) choć jak na logo kraju zbyt infantylne. Logo nie musi być dosłowne, ale winno się kojarzyć. Niestety projekt obecny nie kojarzy się z niczym…..

  12. Bardzo ciekawe podejście. Czasami warto zastanowić się głębiej nad rzeczami, które nas otaczają. Można wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski, a jednocześnie odnaleźć drugie dno sprawy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *