TTG Polska Dziennik Turystyczny

Smak pozostaje – Château Vannières

Francja z pasją - Kudłacze w podróży

Château Vannières, założone w XVI wieku przez zarządcę miasteczka Le Castellet. Grube, średniowieczne mury otoczone przez zielone pola winorośli. Wino, które przekazuje nam opowieści o historii, daje siłę życia i wzrasta, dojrzewa razem z nami.

Jakieś 2,5 tys. lat temu do Marsylii przybiły statki Rzymian. W Prowansji zasadzili drzewa oliwne i winorośl – stąd właśnie wino rozprzestrzeniło się na całą Francję. Na tym terenie założono pierwsze winnice we Francji, które umierały i później się odradzały, czasy się zmieniały, ludzie się zmieniali, a wytwarzane wino było odzwierciedleniem tych zmian. W tej części Prowansji winnice produkują dziś wino Bandol, mając za sobą długą historię i niepowtarzalny smak wina, tak jak Château Vannières.

O winie można rozmawiać całymi godzinami.

Siedzę przy stole z Erikiem Boisseaux, właścicielem Château Vannières, który częstuje mnie winem. Jego dziadek był z Burgundii, kupił tę winnicę w 1956 roku. Eric Boisseaux od zawsze pracował przy winie. Jak mówi, robi to, co potrafi najlepiej.

Smakujemy wino różowe, rocznik 2013. „Jest delikatne i eleganckie, o owocowym bukiecie, z nutką kwiatów i lekkim posmakiem drzewa”, opowiada właściciel Château Vannières, „Idealnie towarzyszy daniom prowansalskim, takim jak bouillabaisse czy ratatouille”. Przez Wine Spectator zostało uznane za jedno z najlepszych win różowych na świecie.

Na smak wina wpływa wiele czynników: tutejszy, silny, porywisty, wiejący z północy wiatr Mistral, rodzaj gleby, nasłonecznienie wzgórz, mgła przychodząca nocą znad morza. Degustujemy czerwone. „Po pięciu latach czuć w nim świeżość lata, owoce, zapachy kwiatów i ziół. W miarę dojrzewania, po 10 latach, smak staje się bardziej złożony, głęboki, odkrywamy w nim nutkę pieprzu i grzybów, oddaje ducha ziemi, na której rosła winorośl”, mówi Eric Boisseaux. Jest silne i głębokie, lecz zachowuje jednocześnie dyskretny, liryczny smak. A białe: jakże finezyjne!, niczym poeta śpiewający serenadę pod oknem ukochanej, a zarazem żywotne i energiczne. To wina, które nadają życiu pasji. Eric Boisseaux opowiada ze znawstwem, ale i błyskiem w oku o tym, jak wino, niczym ludzie, nieustannie się zmienia, choć pozostaje w nim wciąż ten sam rdzeń, smak charakterystyczny dla tej winnicy.

Jak mówią, wino jest dowodem na rozwój ludzkości.

Mikołaj Wyrzykowski

Podziel się tą wiadomością ze znajomymi:

Zobacz także:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *