Tajlandia, a dokładniej Międzynarodowe Lotnisko Phuket, zanotowało niebezpieczny trend wśród turystów. Podróżni kładą się na plaży, która przebiega tuż pod trasą, jaką pokonuje przygotowujący się do lądowania samolot i robią sobie zdjęcia, bardzo często selfie.
Wprowadzono więc nowe prawo zakazujące wstępu na tę część plaży. Złamanie zakazu może skończyć się nawet kara śmierci. Władze są nieubłagane – fotograficzny trend jest niebezpieczny, gdyż dekoncentruje pilotów i dodaje niepotrzebnego stresu. Światło słoneczne odbijające się od ekranu smartfonu może spowodować tragedię.
Kara śmierci to oczywiście ostateczność. Inne formy kary obejmują grzywnę (minimalnie nieco ponad 1000 dolarów), a także karę więzienia w wymiarze maksymalnie 20 lat.
foto: Shutterstock