Uwaga na fikcyjne oferty wakacyjne

Co roku w okresie letnim pojawiają się w mediach informacje o wyłudzeniach pieniędzy przez oszustów, którzy oferują fikcyjne mieszkania i apartamenty w miejscowościach turystycznych. Po przyjeździe przez klientów na miejsce okazuje się jednak, że taki apartament albo nie istnieje, albo należy do zupełnie innej osoby. Pieniądze przepadają, a oszukany musi dochodzić swoich praw przed sądem, co trwa bardzo długo. Oszuści długo przygotowują się do tego, aby skutecznie naciągnąć na jak największą kwotę turystów. Podają numery telefonów, dokładny adres apartamentu czy swoje dane personalne – zwykle zmyślone. Apartamenty mogą rzeczywiście istnieć w podanej lokalizacji, ale należą do zupełnie innych osób, o czym najczęściej oszukani turyści dowiadują się zbyt późno, kiedy nie mogą skontaktować się z tymi osobami, którym przelały zaliczkę czy nawet pełną kwotę za wynajem apartamentu na wakacje. Podczas pierwszego kontaktu z oszustem turysta niczego nie podejrzewa. Często w bardzo szczegółowy sposób odpowiada on na pytania potencjalnych klientów, zachęcając w nie nachalny sposób do skorzystania z jego oferty. Kiedy zdobędziepieniądze od niczego nieświadomych klientów, rozpływa się w powietrzu i nie można go już namierzyć. Dotychczasowe numery telefonów nie odpowiadają, a sprawę należy już tylko skierować na policję, która tak naprawdę niewiele może zrobić. Nie jest łatwo rozpoznać oszukańczą ofertę wynajmu apartamentu w kurorcie nadmorskim. Trzeba na każdym etapie rezerwacji przez internet zachować czujność i mieć stały kontakt z wynajmującymi. Najlepiej w ogóle nie wpłacać całej kwoty za pobyt, pomimo możliwości skorzystania w takiej sytuacji z atrakcyjnych zniżek.

oprac. Katarzyna Kopeć