Z powodu rosnącej liczby przypadków COVID-19 Sri Lanka zamyka urzędy publiczne i ogranicza życie społeczne, ale przepisy dotyczące przybywających podróżnych pozostają niezmienione.
Liczba przypadków COVID1- wynosi około 1000 dziennie, bijąc odnotowane do tej pory rekordy. Wzrost liczby zakażeń został spowodowany prawdopodobnie podczas obchodów syngaleskiego i tamilskiego Nowego Roku: najpierw, kiedy duża liczba ludzi przybywała na targi i odwiedzała centra handlowe, potem w związku z powrotami na święta od rodzinnych miast.
W niedzielę rząd ogłosił dwutygodniowy zakaz organizowania jakichkolwiek państwowych i prywatnych wydarzeń i spotkań. Publiczne zgromadzenia, takie jak wystawy, konferencje, imprezy – zarówno pod dachem, jak i na świeżym powietrzu – karnawały, pokazy muzyczne i procesje zostały zakazane.
Granice dla turystów są otwarte
Minister turystyki Prasanna Ranatunga zadeklarował jednak, że przepisy graniczne dotyczące przyjazdów zagranicznych turystów zostaną utrzymane zgodnie z zaleceniami władz zdrowotnych.
Natomiast od niedzieli władze zamknęły dla gości do odwołania poczekalnie w halach przylotów i odlotów na głównym międzynarodowym lotnisku Bandaranaike.
Nie ma turystów na Sri Lance
Rosnąca liczba zakażeń COVID-19 skłoniły Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Australię do ograniczenia lub zdecydowanego odradzenia swoim obywatelom przyjazdów na Sri Lankę.
W efekcie liczba przyjazdów z Wielkiej Brytanii i Australii wciąż spada, a międzynarodowa turystyka na Sri Lance jest w zastoju. Od ponownego otwarcia granic dla zagranicznych turystów 21 stycznia 2021 roku do tej pory do kraju przybyło 9629 osób – jest to liczba niewielka w porównaniu do 507 311 zarejestrowanych osób w okresie od stycznia do kwietnia 2020 roku.