Kolejny trudny dzień z powodu pandemii koronawirusa. Wydawało się początkowo, że epidemia jest daleko w Chinach, a tak szybko pojawiła się wśród nas. My jesteśmy zdrowi, ale kolejne decyzje administracyjne rządów Norwegii i Polski oraz informacje medialne powodują stany chorobowe z powodu podenerwowania.
Nie chodzę już na lekcje norweskiego. Nie bywam z wnuczkiem w tzw. otwartym przedszkolu, gdzie spotyka(ło) się wiele dzieci z mamami, tatusiami lub opiekunami. Koncerty, premiera operowa Cosi fan tutte Mozarta – wszystko zostało zawieszone. Mam przerwę w zwiedzaniu muzeów i miasta. Na szczęście lubię chodzić po górach, robię to chętnie i zachwycam się przyrodą Norwegii. Myślałam, że jestem w raju, zresztą sugerował to także raport ONZ, według którego Norwegia jest krajem najwyższej jakości życia. Tak było jeszcze jesienią, teraz pojawiły się znaki zapytania, a sprawdzianem będzie to, jak poradzi sobie z epidemią. Norwegowie spoglądają na Szwedów, którzy nie zamknęli szkół i zastanawiają się nad rozwojem wypadków. Sami są zdyscyplinowani. Na ulicach jest pusto, więcej osób wędruje po górach niż po sklepach.
Nauka i praca zdalnie
Jesteśmy teraz w Norwegii oboje z mężem. On przed tygodniem był w Polsce, więc na mocy postanowień rządu norweskiego oboje odbywamy teraz kwarantannę, przez tydzień. Możemy spacerować po górach. Ale nie wolno spotykać się z innymi ludźmi, zbierać w grupy… Kontaktujemy się tylko z rodziną córki, z którą mieliśmy też kontakt przed ogłoszeniem kwarantanny. Opiekujemy się jej dziećmi. Przedszkola są zamknięte, szkoły także. Ale uczniowie mają lekcje przez internet, nie ma nudy. Stosują się do zaleceń, pozostają w domach.
W tym mocno zsieciowanym społeczeństwie wiele osób zdalnie wykonuje swoją pracę. Na przykład moja rodzina. Są wręcz zapracowani. Odbywają konferencje przez internet oraz wysyłają dokumenty: umowy, analizy, wyniki ekonomiczne, tłumaczenia tekstów…
Mówi się, że wiele firm wpada w kłopoty z powodu spadku obrotów np. turystyki, hotelarstwa. Przewodnicy norwescy podnoszą już na internetowych forach temat rekompensat za spadek liczby zleceń. Spodziewane są zwolnienia ludzi z pracy w wielu sektorach. I choć nie jest to pierwszoplanowe w komunikatach, zdominowanych przez sytuację epidemiologiczną, to jednak wyczuwa się niepokój o gospodarkę o stabilność pieniądza, nawiasem mówiąc – korony…
Zostać czy wyjechać?
Zachorowania w Norwegii zaczęły przyrastać lawinowo. Dużo chorych jest w Oslo i w Bergen. Wiele norweskich rodzin wróciło niedawno z ferii zimowych w ciepłych krajach, m.in. Wysp Kanaryjskch, które są przez Skandynawów bardzo lubiane i chętnie odwiedzane pod koniec zimy. Nie są to miejsca wolne od epidemii. Rząd norweski podjął nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Zachęca m.in. cudzoziemców do opuszczenia Norwegii. Zastanawiamy się z mężem nad powrotem, bo w Polsce mamy swoje mieszkanie, starych rodziców, najmłodszą córkę, wielu przyjaciół… Oni na szczęście mają dobrą opiekę i wsparcie, więc…
Ze zrozumieniem, ale i z niepokojem o nasz ewentualny powrót przyjęliśmy wieści o zamknięciu granic do Polski, o odwoływaniu lotów samolotami, o pustych półkach w polskich sklepach, z powodu robienia zapasów, jak na wojnę. Wróciły wspomnienia stanu wojennego z 1981 roku i wybuchu elektrowni w Czarnobylu. Też panowała wtedy narodowa panika. Przeżyliśmy to, daliśmy radę. Mamy tu blisko do bliskich, więc na razie zostajemy w Bergen.
Trzymajcie się i dbajcie o siebie!
Beata Puka
16 odpowiedzi
No o ile wiem w domu jest najlepiej wyższa Pani Norwegię i pisze ze puste półki wcale nie jest to prawdą Polska sie zmieniła pora to zauważyć i przestac ze względów głównie finansowych krytykować Norwegia to piękny kraj dopóki będą pieniądze i praca
Człowieku czytaj że zrozumieniem a potem dopiero pisz po co ta ironia@
A w Polsce jest praca i pieniądze?
A skąd takie informacje że w Polsce jest panika i są puste półki ja mieszkam w Szczecinie i nie widziałem w żadnym sklepie pustych półek a zapasy się robi owszem ale nie z powodu paniki tylko z powodu tego że stosujemy się do zaleceń i nie wychodzimy z domu przez najbliższe 2 tygodnie więc trzeba coś jeść to jest chyba rozsądne
Również życze powodzenia
Uciekłem w poniedziałek promem z Norwegii w Polsce jest 10 razy bezpieczniej,a puste pułki to może były przez jeden dzień.Polska działa w miarę normalnie ludzie pracują,kraj się ciągle rozwija.
Nie rozumiem czemu w Polsce jest bezpieczniej. Bo mniej ludzi zdiagnozowano jako chorych? 🙂 dużo więcej testów jest robionych tu, w Norwegii. Obecnie przebywam w Oslo i poza zmniejszonym ruchem na ulicach wszystko jest normalnie. Pracuje jako kierowca i ten tydzień zaczął się nawet mocniej, pod względem pracy. Życie toczy się dalej 🙂
Co Ty możesz wiedzieć o pustych półkach skoro w poniedziałek uciekłeś z Norwegii?
Czy w Norwegii to już ludzie nie pracują i kraj się nie rozwija?
Nie rozumiem twojego komentarza.
Nie rozumiem.Mieszkam w Norwegi od 12lat.Od 5lat pracuje w sklepie i co mogę powiedzieć,owszem półki były puste 2 dni w zeszłym tygodniu ale na dzień dzisiejszy nie brakuje już niczego chyba że ludzi w sklepie.
Proponuję troszkę mniej TVN u spokojniejsza Pani będzie . Przywoływać stan wojenny ….do tego okresu , to potrafi Pan Budka i reszta tych wirusów a proszę mi wierzyć to jest dopiero zaraza
W sklepach wszystko jest , spokój czyste powietrze w Gdańsku , mieszkam przy porcie lotniczym także samoloty nie hałasują , nikomu ptaki nie przeszkadzają , teraz tylko zdrowie jest najważniejsze dla wszystkich bez wyjątku, a nasz obecny rząd niech służy nam jeszcze 100 lat .
Komentarze pisane są bez znaków przestankowych, a wyrazy jakoś niedokładnie i bez znaków ł ć itp. Proszę, mimo całego polskiego zacietrzewienia pisać poprawnie po polsku abyśmy nabrali tu za granicą pewności że jest do czego i do kogo wracać 🥺… Już się boję co z tego co napisałem wyniknie… Pozdrawiam wszystkich miłych ludzi wasz „Bergeńczyk”😅👍
Od-pozdrawiam. Z Bergen. 🙂
Brawo Mariusz. Lubię teksty „tu u nas w Norwegii” Żałosne.
To był raj, jak mieszkańcami byli Norwegowie
Powiedziała co wiedziała czerwona pisowska zaraza oglądaj dalej rezimową TVP i powodzenia życzę
Glupszego kraju nie widzialem. Ludzie nie rosadni