Zrzeszenie Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA) pozostaje pesymistyczne w kwestii powrotu przemysłu lotniczego do normalności.
Dodatkowo uważa, że ruch pasażerski powróci do poziomu sprzed pandemii dopiero w 2024 roku. To o rok dłużej niż wcześniej przewidywano. Powołuje się on na powolny postęp w opanowaniu wirusa w Stanach Zjednoczonych i dużą niepewność co do przyszłości podróży służbowych.
Ponadto stwierdza, że ruch pasażerski w 2020 roku zmniejszy się o około 55 procent, a podróże służbowe prawdopodobnie nigdy nie wrócą do pełnej sprawności.
IATA wskazuje również na stosunkowo słabe zaufanie konsumentów do wyjazdów wypoczynkowych, wynikające z obaw o bezpieczeństwo. Dodaje, że jedyną nieznaczną poprawę wykazały loty krajowe.
źródło: travelmole
foto: unsplash