TTG Polska Dziennik Turystyczny

Rekordowa frekwencja w Karkonoszach

Obserwatorium meteorologiczne na Śnieżce

W czasie wakacji w wielu miejscach było tłoczno, ale tylko niektóre miejsca mogą pochwalić się rekordową frekwencją. Powody do radości ma Karkonoski Park Narodowy, który w lipcu i sierpniu odwiedziło odpowiednio 330 i 340 tys. osób.

Jak powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą Andrzej Raj, dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego, w wakacje padł rekord frekwencji turystów w KPN – W lipcu odwiedziło nas ponad 330 tys. osób, a w sierpniu prawie 340 tysięcy – tłumaczy. Warto dodać, że są to dane dotyczące jedynie turystów wchodzących na teren parku od polskiej strony. Dodatkowe dane mają Czesi, mają one zostać przekazane jeszcze w tym tygodniu.

Co ciekawe, w zeszłoroczne wakacje w Karkonoszach turystów było mniej – o 20 proc. w lipcu i 10 proc. w sierpniu. – To efekt pandemii koronawirusa. Turyści nie wyjechali za granicę i zostali w kraju. To również kwestia bonu turystycznego i 500 plus. Na szlakach widać wielu nowych ludzi, którzy są słabiej przygotowani do wędrowania – dodaje dyrektor KPN.

Oczywiście największą popularnością cieszy się Śnieżka. W czasie wakacji każdego dnia na jej szczycie stawało od 7 do 10 tys. osób. Dla porównania na wzgórze Chojnik dziennie wchodziło maksymalnie 1,5 tys. osób. Już na początku sierpnia pisaliśmy o tym, że na Śnieżce jest bardzo tłoczno, a miejscami tworzą się korki.

Z powodu dużej frekwencji pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego prowadzili szereg działań mających na celu rozproszenie turystów, czyli akcję Weekend bez Śnieżki czy zapobieganie zadeptywaniu alpejskiej murawy nie tylko poprzez montaż ogrodzeń, ale i dzięki akcjom edukacyjnym.

Jak tłumaczy dyrektor KPN, rozproszenie turystów jest możliwe, ale potrwa. – Takie programy nie przyniosą efektów od razu. One muszą potrwać miesiącami i latami. Ale kropa skałę drąży – dodaje.

źródło: onet / Gazeta Wyborcza
foto: Radosław Maciejewski / Shutterstock

Podziel się tą wiadomością ze znajomymi:

Zobacz także:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *