Brak zdigitalizowanych rejestrów w niektórych krajach, w tym w USA powoduje, że udowodnienie statusu zaszczepienia przeciw COVID-19 jest skomplikowane.
Brak uznanego na całym świecie systemu certyfikacji szczepionek może utrudnić powrót w miarę swobodnych podróży międzynarodowych. Obecnie wielu podróżnych jest zdezorientowanych co do wymogów kwarantanny i ograniczeń w podróżowaniu. Dlatego wielu turystów wybierze zapewne wycieczki krajowe, co będzie stanowiło cios finansowy dla miejsc uzależnionych od międzynarodowych odwiedzin.
Podróżni są zdezorientowani, jaki podawać status szczepień według różnych zasad obowiązujących w miejscach docelowych. W przypadku niektórych miejsc podróżni muszą wypełnić kilka rubryk, aby udowodnić swój status, a jeśli podróżują do wielu krajów, proces jest zazwyczaj zróżnicowany. Nawet więc jeśli ograniczenia zostały złagodzone, złożony proces udowadniania szczepień nadal będzie stanowić barierę dla turystyki.
Hawaiian Airlines – kolejna linia lotnicza wprowadza szczepienia dla pracowników>>
Poszczególne państwa mają zróżnicowane zasady udowadniania szczepień – od dokumentów papierowych po zapisy cyfrowe, które są jednak w części krajów trudne do uzyskania. Brak zdigitalizowanych rejestrów szczepień w niektórych krajach, w tym w USA, sprawia, że udowodnienie statusu zaszczepienia jest trudne.
Nadzieją branży była cyfrowa przepustka IATA Travel Pass, jednak nie zdobyła popularności, a wraz z wejściem różnych operatorów powstał rozdrobniony system, który wymaga od podróżnych samodzielnego przesyłania dowodu w celu wygenerowania przepustki cyfrowej.
Podróżni chcą prostych rozwiązań, które wymagają niewielkiego wysiłku. Dlatego branża turystyczna musi współpracować, aby stworzyć zintegrowane rozwiązanie dla wielu państw. Do tego czasu część turystów będzie unikać podróży ze względu na skomplikowany charakter udowadniania statusu szczepień.
